Trasę rozpoczęliśmy w okolicach dworca kolejowego Wałbrzych Główny. Jest on zlokalizowany na południu miasta. Mają przy nim swój początek aż cztery szlaki, dlatego z łatwością można zaplanować wycieczkę, aby rozpoczynać i kończyć trasę właśnie w tym miejscu.
Początek naszej trasy prowadził przez pagórki i niewielkie wzniesienia. Szliśmy przez lasy, pola i łąki, podziwiając typowe krajobrazy polskiej wsi – drewniane płoty, małe i większe domy, zabytkowy kościółek oraz pasące się krowy.
Naszym zdaniem najpiękniejsze widoki można natomiast podziwiać podczas dalszej części szlaku - znakowanego kolorem niebieskim. Przechodząc przez szczyty Suchawa i Kostrzyna krajobraz jest naprawdę malowniczy: stożkowate góry i mniejsze wzniesienia, ciemnozielone lasy, a poniżej soczyście zielone pola i łąki.

Następnie, zataczając koło, wróciliśmy żółtym szlakiem do Przełęczy Trzech Dolin. Prawie przy samym już schronisku droga prowadziła przez urokliwą łąkę, pokrytą fioletowymi kwiatami łubinu. Tam zatrzymaliśmy się na noc w schronisku PTTK Andrzejówka. Oprócz możliwości spania w pokojach, schronisko oferuje także, w opcji niskobudżetowej, nocleg na poddaszu w cenie 15 zł od osoby.
Góry Suche mimo niewielkich wysokości, charakteryzują strome zbocza i głębokie doliny. Zatem, przez częste strome podejścia i zejścia trzeba włożyć sporo wysiłku w ich pokonanie. Dlatego wieczorem byliśmy naprawdę zmęczeni. Nie tylko z powodu marszu, ale chyba przede wszystkim dlatego, że cały dzień mieliśmy prawdziwy upał i ani jednej chmurki na niebie.
Trasa okazała się cięższa, niż można by się spodziewać po wysokości Gór Kamiennych. Zmęczeni i solidnie przypieczeni (zwłaszcza Paweł, bo nie miał nakrycia głowy), ale zadowoleni dotarliśmy z powrotem do Wałbrzycha.
Magda