mpk poland
  • RELACJA
  • AZJA 2015
  • AZJA 2012 / 2013
  • MAŁE PODRÓŻE
  • GALERIA
  • O NAS
  • KONTAKT

Czterodniowa wyprawa w Beskid Żywiecki

10/8/2014

1 Comment

 
Obraz
Czerwcowy długi weekend w tym roku postanowiliśmy spędzić w górach. Za cel naszej czterodniowej wyprawy obraliśmy Beskid Żywiecki. Nie spodziewaliśmy się, że aż tak bardzo zaskoczy nas ten obszar naszego kraju. Zaskoczy pozytywnie rzecz jasna. Atrakcyjność szlaków i malowniczość widoków naprawdę potrafią zachwycić. Beskid Żywiecki ma bowiem wszystko najpiękniejsze to, co polskie góry mogą mieć do zaoferowania.
Obraz
Obraz
Dzień 1

Noc spędziliśmy w pociągu, który bezpośrednio z Poznania przywiózł nas do Suchej Beskidzkiej. Ulice miasteczka o poranku świeciły pustkami, a słońce powoli dopiero rozgrzewało chłodne poranne powietrze. Blisko dworca znajduje się przystanek autobusowy, z którego odjeżdżają busy do Zawoi. To właśnie tam miała rozpocząć się nasza górska wędrówka. W centrum jednej z najdłuższych wsi w Polsce (Zawoja ciągnie się na 18 km) znajduje się piękny zabytkowy kościół, który postanowiliśmy zwiedzić. Wiele kobiet z wioski (także dziewczyn i dziewczynek), które przychodziły na mszę świętą, ubrane były w lokalne stroje ludowe. Nie przewidzieliśmy jednak wcześniej, że wizyta w centrum wioski poskutkuje długim, kilkukilometrowym marszem w kierunku wejścia na szlak. Około-południowy czerwcowy upał zaczął już nam porządnie doskwierać. Do Zawoi Widły dotarliśmy na piechotę, a gdy okazało się, że do wejścia na szlak są jeszcze 4 km, postanowiliśmy wykorzystać autostop.
Obraz
Zawoja
Na wyprawę w Beskid Żywiecki wybraliśmy się wspólnie ze znajomymi. Łapiąc „stopa” podzieliliśmy się więc na dwuosobowe zespoły: damski i męski. Zespół damski złapał okazję bardzo szybko, natomiast zespół męski miał z tym trochę większy kłopot. Udało się dopiero po prawie trzykilometrowym marszu w upale, ale chociaż ostatni kilometr mogliśmy odsapnąć w klimatyzowanym aucie. Nasza górska wędrówka po Babiogórskim Parku Narodowym rozpoczęła się od wejścia na zielony szlak w miejscu o nazwie Zawoja Markowa. Po około godzinie marszu pod górę doszliśmy do Schroniska PTTK na Markowych Szczawinach.
Obraz
Na zielonym szlaku w drodze do schroniska
Obraz
Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach
Naszym głównym celem tego dnia było zdobycie Babiej Góry – najwyższego szczytu w całym Beskidzie Żywieckim. Do schroniska zamierzaliśmy wrócić na nocleg, więc korzystając z okazji, zostawiliśmy na miejscu ciężkie, spakowane na 4 dni plecaki i w kierunku Babiej Góry wyruszyliśmy „na lekko”. Szczyt, którego kulminację stanowi wierzchołek o nazwie Diablak, postanowiliśmy zdobyć wspinając się żółtym szlakiem. Perć Akademików (tak nazywa się ten żółty szlak) okazała się bardzo atrakcyjną trasą z malowniczymi widokami. Początkowo droga wiedzie przez las, który jednak dość szybko, wraz ze wzrostem wysokości, zaczyna się przerzedzać. Następne fragmenty trasy wśród różnorodnych krzewów, paproci i kosodrzewiny tworzą wręcz bajkowe kompozycje.
Obraz
W drodze na Babią Górę
Choć na Perci Akademików występują miejsca, które u niektórych turystów mogą wzbudzić lęk (łańcuchy, klamry), to prawdę mówiąc szlak technicznie nie jest trudny i każdy powinien dać radę.
Obraz
Wspinaczka na Babią Górę - Magda w akcji
Obraz
Wspinaczka na Babią Górę - Paweł w akcji
Nagrodą zaś za poniesiony wysiłek są fantastyczne widoki ze szczytu Babiej Góry. Rozpościerająca się ze szczytu panorama jest po prostu fantastyczna. Szczególnie zachwycił nas widok na monumentalne Tatry, które dumnie prezentowały się na horyzoncie, lekko spowite mgłą i ze śniegiem zalegającym w najwyższych ich partiach. Babia Góra pięknymi widokami zdecydowanie rekompensuje trud poniesiony na jej zdobycie.
Obraz
Na szczycie Babiej Góry
Obraz
Na szczycie Babiej Góry
Z Babiej Góry do Schroniska PTTK na Markowych Szczawinach wracaliśmy alternatywną drogą przez Przełęcz Brona. Powoli zbliżał się już wieczór, a słońce schowało się za nadciągające ciemne chmury, które niestety zwiastowały mniej ciekawą pogodę na następny dzień.
Obraz
Powrót do schroniska
Tego dnia schronisko było wypełnione turystami po brzegi i to dosłownie. Ludzie rozkładali się na karimatach w przedsionku i na korytarzach. My też spaliśmy w opcji niskobudżetowej. Najniższa opłata za nocleg w Schronisku PTTK na Markowych Szczawinach wynosi 24 zł za osobę i jest to spanie na podłodze. W opcji tej schronisko udostępnia jednak pomieszczenie wieloosobowe wyposażone w piankowe materace, które są miękkie i bardzo wygodne. Prawdziwe spanie na podłodze zaczyna się dopiero wtedy, gdy liczba chętnych przekroczy liczbę materaców.

Dzień 2

Krople wody na oknie nie zwiastowały niestety niczego dobrego. Od samego rana pogoda była pochmurna i deszczowa. No cóż... Mając nadzieję na jej poprawę w ciągu dnia, wcześnie rano wyruszyliśmy na szlak. Rozpoczęliśmy od zdobycia Małej Babiej Góry. Ze względu jednak na spowijającą wszystko dookoła mgłę, widoków ze szczytu nie było żadnych. Idąc dalej zielonym szlakiem dotarliśmy do Przełęczy Jałowieckiej Tabakowe Siodło. W tym miejscu spostrzegliśmy obalone nieopodal drzewo, które posłużyło nam za ławeczkę do odpoczynku. Dalej podążaliśmy Głównym Szlakiem Beskidzkim znakowanym kolorem czerwonym. Maszerując wzdłuż granicy polsko-słowackiej weszliśmy na Mędralową. Na Hali Mędralowej znaleźliśmy drewnianą chatę, która stanowi świetne miejsce na odpoczynek połączony z piknikiem. Chata może także z powodzeniem posłużyć jako miejsce do spania "na dziko". Napisy na ścianach sugerują, że tą drewnianą konstrukcją opiekuje się jakaś miejscowa społeczność miłośników gór. To miejsce jest także ciekawym punktem widokowym.
Obraz
Doskonałe miejsce na piknik lub nocleg "na dziko"
Obraz
Drewniana chata na Hali Mędralowej
Nasza trasa w tym dniu wiodła dalej Głównym Szlakiem Beskidzkim. Na Beskid Krzyżowski dotarliśmy więc idąc przez Przełęcz Głuchaczki, Jaworzynę i Przełęcz Półgórską. Dopiero schodząc do Korbielowa, miejscowości, w której mieliśmy zarezerwowany nocleg i możliwość uzupełnienia zapasów jedzenia, zmieniliśmy kolor szlaku z czerwonego na żółty. Cała droga od Hali Mędralowej do Korbielowa jest całkiem urokliwa, z pewnością jeszcze piękniejsza, gdy warunki pogodowe są bardziej sprzyjające. Idzie się przeważnie niezbyt gęstym lasem, mijając po drodze wiele "prześwitów" i polanek.
Obraz
Idąc Głównym Szlakiem Beskidzkim
Obraz
Z widokiem na Korbielów
W Korbielowie spaliśmy w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym. Cena za nocleg to 22 zł od osoby. W tej cenie mieliśmy do dyspozycji pokój czteroosobowy oraz możliwość skorzystania z jadalni i aneksu kuchennego. W bezpośrednim sąsiedztwie schroniska znajdują się dwa sklepy spożywcze, dzięki czemu mogliśmy kupić jedzenie na kolację oraz na następne dni wycieczki.

Dzień 3

Wyruszyliśmy w drogę z samego rana. Pogoda była zbliżona do tej z poprzedniego dnia - dominowały gęste deszczowe chmury. Zresztą... krótki obfity deszcz dopadł nas już na pierwszym odcinku trasy, gdy maszerowaliśmy żółtym szlakiem z Korbielowa do Schroniska PTTK na Hali Miziowej. Dłuższa przerwa po dotarciu na miejsce była wskazana. Po około półtorej godzinie schnięcia i odpoczynku rozpoczęliśmy wędrówkę na Pilsko - drugi po Babiej Górze co do wysokości szczyt Beskidu Żywieckiego.
Obraz
MPK na Hali Miziowej :)
Na górę prowadzą dwa szlaki - czarny i żółty. My wybraliśmy ten pierwszy. Podejście jest dość strome, szczególnie w początkowej fazie, zaraz po wyruszeniu ze schroniska. Po zdobyciu szczytu, w dalszą drogę udaliśmy się niebieskim szlakiem. Tu z kolei dość strome było zejście i do tego, ze względu na niedawny deszcz, także dość błotniste. Musieliśmy uważać, aby nie zjechać po grząskiej ziemi. Olbrzymie nagromadzenie krzaczków paproci ciekawie urozmaicało krajobraz. Niedługo później nasza trasa znów złączyła się z Głównym Szlakiem Beskidzkim, którym zaszliśmy aż do Schroniska PTTK na Hali Rysiance. Ten odcinek czerwonego szlaku był dość długi, więc jego przejście zajęło nam sporo czasu. Droga akurat wiodła głównie przez las z kilkoma większymi polankami. Po dłuższym odpoczynku na Hali Rysiance wreszcie pogoda zaczęła się poprawiać - wyszło słońce i zaraz wszystko dookoła zrobiło się piękniejsze.
Obraz
Warto zaplanować sobie trochę dłuższy pobyt w okolicach Hali Rysianka, ponieważ jest to niezwykle urokliwe miejsce. Zgodnie stwierdziliśmy, że gdybyśmy mogli zostać w tych górach jeden dzień dłużej, to właśnie słodkie lenistwo na Hali Rysiance byłoby tego dnia naszym głównym zajęciem. Ukierunkowaniu naszych myśli z pewnością sprzyjały też trzy dni drogi, które każdy z nas czuł już w swoich nogach. To nie był jednak koniec naszej wędrówki. W dalszą drogę udaliśmy się zielonym szlakiem, minęliśmy sąsiednie Schronisko PTTK na Hali Lipowskiej i po około dwóch godzinach marszu dotarliśmy do naszego ostatniego celu w tym dniu - do Schroniska PTTK na Hali Boraczej, w którym zaplanowaliśmy spędzić naszą ostatnią noc w Beskidzie Żywieckim. Cena za nocleg w sali wieloosobowej wynosi 17 zł od osoby.

Dzień 4

Czwarty i ostatni dzień wycieczki upłynął nam pod znakiem schodzenia z gór i powrotu do Poznania. Schronisko opuściliśmy wcześnie rano i kontynuowaliśmy wędrówkę zielonym szlakiem, którym zeszliśmy do Milówki. W samym centrum miejscowości znajduje się zabytkowy kościół z przepięknym ołtarzem, bogato zdobiony wewnątrz. Dworzec kolejowy w Milówce był ostatnim punktem naszej wyprawy. Dwoma pociągami z przesiadką w Katowicach wróciliśmy do Poznania.


Paweł

Beskid Żywiecki w naszym obiektywie

1 Comment
Anna Iżyńska link
6/10/2014 06:21:57 am

Dzień dobry,

W imieniu Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska chciałabym zaprosić Państwa do udziału w konkursie dla dziennikarzy i dziennikarzy obywatelskich na teksty promujące obszary Natura 2000 i do zgłoszenia tego materiału.

Zgłoszenia przyjmowane są do 31 października 2014 r. Rozstrzygnięcie konkursu planowane jest na listopad 2014 r. Na autorów najlepszych prac czekają nagrody pieniężne.

Formularz zgłoszeniowy oraz regulamin konkursu dostępne są na stronie kampanii Poznaj swoją Naturę (http://poznajnature.pl/konkursdziennikarze-informacje/).

Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do udziału,

Anna Iżyńska
Fabryka Komunikacji Społecznej
(a.izynska@marketingspoleczny.pl)

Reply

Your comment will be posted after it is approved.


Leave a Reply.

    Obraz
    Kącik Kolejowy

    Obraz
    Skarbiec Kultur

    Obraz
    Egzotyczne Wioski



    Popularne wpisy:

    • Stacja Dżungla
    • Zapomnieć czas
    • Pociągi w Chinach
    • Przyjaciele z Borneo
    • Na kambodżańskiej wiosce
    • Transport w Laosie
    • Smak Indii w sercu Brunei
    • Co w plecakach mamy
    • Laotańskie górskie wioski
    • Tajemnicze sanktuarium
    • Wietnamska kawa
    • Zamieszani w dziwne przedsięwzięcie
    • Podróże autostopowe
    • Birmańskie wioski

    Kategorie wpisów:

    All
    Birma
    Borneo
    Brunei
    Chiny
    Czarnogóra
    Indie
    Indonezja
    Kambodża
    Laos
    Litwa
    Łotwa
    Malezja
    Norwegia
    Polska
    Przygotowania Do Podróży
    Rosja
    Rozmaitości
    Rozmaitości
    Singapur
    Tajlandia
    Tybet
    Wietnam

    Wpisy wg miesięcy:

    September 2015
    August 2015
    July 2015
    June 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    August 2014
    June 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013
    June 2013
    May 2013
    April 2013
    March 2013
    February 2013
    January 2013
    December 2012
    November 2012
    October 2012
    September 2012

Powered by Create your own unique website with customizable templates.