Po chwili dojechaliśmy na miejsce. Stanęliśmy przed tradycyjnym drewnianym domem. Był on otoczony tropikalnym ogrodem. Rosły w nim drzewa grejpfrutowe, wysokie drzewa papai, małe drzewka limonek, krzaki chili , dynie, ogórki. Nie mogło zabraknąć także małego poletka ryżowego. Do góry domu znajdowały się dwie sypialnie, na dole malutki pokoik, łazienka, na zewnątrz kuchnia, do której zaglądały z ogrodu liście bananowca oraz dużo zacienionej przestrzeni do siedzenia. Po pełnym zgiełku Bangkoku i hałaśliwej drodze ze stolicy na południe, odłożyliśmy plecaki, usiedliśmy zmęczeni po nieprzespanej nocy spędzonej w pociągu i usłyszeliśmy... ciszę. Pomyśleliśmy zgodnie, że jest to jedno z tych wspaniałych miejsc na ziemi, które uwielbiamy. Gdy tylko tu przyjechaliśmy od razu przypomniał nam się dom z kambodżańskiej wioski.
Jednak tajlandzka wioska bardzo różni się od tej z Kambodży. Pad jest dobrze wykształcony i lubi podróżować. Nie chciał jednak, jak wielu młodych ludzi, przeprowadzić się do Bangkoku. Jest architektem, może zatem pracować zdalnie. W swoim wiejskim drewnianym domu, w którym śpi na podłodze i gotuje w kuchni na dworze, ma także bezprzewodowy Internet, laptopa, smartfona czy samochód. Te „detale” przypominały nam, że to jednak nie biedna kambodżańska wioska. Mimo, że dom położony był w bardzo spokojnej i cichej okolicy, przemierzając kilkadziesiąt kilometrów można wybrać się na zakupy do hipermarketu. Mimo, że przez okna bez szyb wkradają się do domu zdobycze cywilizacji, życie toczy się leniwym tempem. Pierwszego wieczoru pojechaliśmy obejrzeć większe pola ryżowe Pada. Powiedział nam z dumą, że jest najmłodszym wśród sąsiadów uprawiającym pole. Młodzi ludzie nie chcą być „rolnikami”. A potem dodał ze śmiechem, pokazując jak posadzony jest jego ryż, że jest on dopiero początkującym, bo wokół sami profesjonaliści.
Z malutkiej stacyjki kolejowej, a właściwie z „przystanku kolejowego”, który stanowiła malutka wiata położona przy polnej drodze, wyruszyliśmy w dalszą drogę na południe - z powrotem do Malezji.
Magda